Pierogi ze szparagami i ciecierzycą
Jak zapewne wiecie, bo pisałam o tym nie raz – kocham pierogi ! To takie danie, które nigdy mi się nie nudzi, mogę jeść je na śniadanie, obiad i kolację. Poza tym mam do nich sentymentalny stosunek, bo przywołują mi wspomnienia związane z moją śp. babcią. A to właśnie ona pokazała mi jak robić pierogi, i z którą ulepiłam ich mnóstwo. Lubię też bardzo wymyślać różne pierogowe farsze, najlepiej takie, których jeszcze nikt nie wymyślił 😉
Pierogi ze szparagami jadłam poraz pierwszy u mojej mamy (to były pierogi kupione w sklepie), bardzo mi smakowały. Stwierdziłam wtedy, że do farszu można by dodać jakieś strączki, aby pierogi były bardziej sycące, a także, żeby wzbogacić je o białko, żelazo i stworzyć w ten sposób pełnowartościowy posiłek.
Poszłam więc tym tropem, przygotowując pierogi w domu do farszu dodałam ciecierzycę, i to był strzał w dziesiątkę. Pierogi są przepyszne. A farsz śmiało można potraktować też jako pastę do chleba. Spróbujcie koniecznie.
Pierogi ze szparagami i ciecierzycą
Składniki
- 1 duży por (biała część)
- 1 ząbek czosnku
- pęczek zielonych szparagów
- 1,5 szklanki ugotowanej ciecierzycy (lub 1 puszka)
- sok z cytryny
- sól, pieprz
- ulubione ciasto na pierogi. U mnie z 1 szklanki mąki pszenne typ 500 i 1 szklanki mąki pszennej razowej graham typ 1850 + wrzątek.
Przygotowanie
- Na oliwie podsmażyć posiekany por i przeciśnięty przez praskę czosnek.
- Dodać pokrojone w 0,5 cm kawałki szparagi ( bez zdrewniałych konców) i smażyć do momentu aż będą miękkie.
- Na koniec dodać odcedzoną ciecierzycę. Wymieszać i zdjąć z ognia.
- Za pomocą blendera tzw. żyrafy zmiksować lekko zmiksować na zwartą, ale nie gładką pastę.
- Doprawić do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny.
- Z mąki i wody zagnieść ciasto. Następnie cienko je rozwałkować i za pomocą szklanki wyciąć krążki.
- Na środek każdego z nich położyć farsz, złożyć w pół i zlepić w pieroga.
- Pierogi gotować w lekko osolonej wodzie.
- Podawać z podsmażoną cebulką.
Ile mniej więcej pierogów wychodzi z tych proporcji?
Dominiko, przyznam szczerze, że nie pamiętam 🙂 Ale będę je robić, więc policzę i podam info na blogu. 🙂
Zrobiłam , wymiatają, pycha
Cieszę się Alu, że Ci smakują. Ja je uwielbiam. 🙂