Jak zmiana odżywiania zmienia życie – rozmowa z Sylwią Gervais
Zapraszam was na kolejną rozmowy z cyklu „Jak zmiana odżywiania zmienia życie”. Tym razem moim gościem jest Sylwia Gervais, kobieta niezwykle kreatywna i utalentowana, którą miałam przyjemność poznać osobiście. Przeczytajcie jej historię i dowiedzcie się jakie zmiany dokonały się nie tylko na jej talerzu.
Sylwia Gervais, z wykształcenia jest ekonomistką i matematyczką, a z pasji i zawodu fotografką, stylistką i tzw. content kreatorem. Od ponad 20 lat mieszka i pracuje w Niemczech. Ma tam własną firmę i tworzy kreatywne treści o tematyce „green lifestyle” dla firm, prasy i wydawnictw. Uczy się ziołolecznictwa, organizuje kursy robienia kiszonek (np. kiszone sery z nerkowców i kiszonego czosnku niedzwiedziego) W swoich mediach społecznościowych promuje zdrowe odżywianie i ideę zero waste. Jest również autorką przepięknej ksiażki „Moja mała zielona kuchnia”, wydanej w Niemczech. która otrzymała w tamtejszym konkursie literackim nagrodę i tytuł – najlepszej ksiażki roku 2019 o warzywach i ziołach.
Jak wcześniej wyglądał Twój sposób odżywiania ?
Do 37 roku życia byłam „wszystkojedząca”. Gotowałam codzienie świeże potrawy, jednak napakowane całą masą mięsa, makaronów i mąki. Jadłam dużo chleba, słodyczy i piłam sporo kawy. Nie gardziłam fastfoodem.
Co spowodowało, że postanowiłaś go zmienić ?
Migreny. Dokuczały mi silne migreny, na zmianę ze zwykłymi bólami głowy, które pojawiały się praktycznie co drugi dzień. Miałam też bóle żoładka – borykałam się z nimi przez kilka lat. Bóle były powodem wizyt u całej masy lekarzy, miałam robione różne testy i podowano mi przeróżne leki. Nic nie przynosiło poprawy. Żaden lekarz nie wpadł na pomysł porozmawiania ze mną o mojej diecie. Po pobycie w szpitalu, do którego trafiłam z powodu reakcji mojego organizmu na silne tabletki przeciwbólowe i próbach wmówienia mi, że moje bóle są moim wymysłem, postanowiłam wziąć spawę w swoje rece. Wyleczyłam się sama, zmieniając dietę. I już prawie od 6 lat żyję bez migren, bólów głowy i żołądka.
Jak obecnie wygląda Twój sposób odżywiania ?
0d 6 lat jestem 95 % weganką. 95%, a nie 100 % ponieważ w drodze, u przyjaciół, u rodziny w Polsce zdarza mi się zjeść wegetariańsko. Odżywiam się bardzo lokalnie i sezonowo. Warzywa i owoce pochodzą z naszego ogródka, ogrodków przyjaciół lub Bio rolników z okolicy w której mieszkam. Wyjątkiem są owoce cytrusowe w ziemie. Uwielbiam dzikie zioła, kiełki, więc nie brakuje ich w moim menu.
Jak zmiana żywienia wpłynęła na Twoje życie ?
Moje życie zmieniło się bardzo, i wcale sie tego nie spodziewałam. Przybliżyłam się do natury, nie ma dnia żebym nie była w lesie lub na łące. Pragnę spokoju. Z szopocholika zmieniłam się w świadomą klientkę, w wielu dziedzinach w minimalistkę. Nie mamy samochodu, używamy modelu car sharing, prawie wszedzie jeżdżę rowerem. Staram sie unikać tzw. „fast fashion”. Dbanie o planetę, środowisko stało się dla mnie bardzo ważną cześcią mojego życia. Poza tym, jestem weselsza, lżejsza, szczęśliwsza i zdrowa. Cieszę się z małych rzeczy, nie potrzebuje wiele.
Jakie jest Twoje ulubione zdrowe danie ?
Hummus, hummus, i jeszcze raz hummus 🙂
Bez jakiego produktu nie wyobrażasz sobie swojej kuchni ?
Bez tahiny, kminu rzymskiego, jabłka i moich własnych kiszonych ogórków !
Czy planujesz posiłki ? Jeśli tak to w jaki sposób ?
Rzadko – gotuję spontanicznie z tego co znajdę w ogródku lub na targu, a na koniec tygodnia gotuję wszystkie resztki, żeby nic się nie zmarnowało. Czasem w niedzielę robię mały meal prep. – przygotowuję np. dużą porcję hummusu, dressing do sałat, słoik sosu np. z dyni, granolę, mieszankę ziaren i orzechów do posypania na sałatki.
Czy masz jakieś patenty, które ułatwiają Ci zdrowe gotowanie?
Zawsze mam ugotowaną ciecierzycę, kilka puszek dobrego mleka kokosowego, pastę curry i fajny sos do sałatek. Wystarczy lodówka pełna warzyw i dzięki tym wyżej wymienionym składnikom można wyczarować całą masę świetnych dań! Ważne też, aby nie bać się przypraw i ziół!
Czy masz do polecenia jakąś książkę o zdrowym odżywianiu, którą warto przeczytać ?
Moja „podróż do zdrowia” zaczeła się od przeczytania książki Pani doktor Ewy Dabrowskiej „Dieta owocowo – warzywna”. Uważam, że każdy powinien przeczytać tę książkę.
Co poradziłabyś osobom, które chcą zmienić swój sposób odżywiania na zdrowszy, ale nie wiedzą jak się do tego zabrać, od czego zacząć ?
Od przeczytania powyższej książki. A potem radzę zacząć powoli, krok po kroku wprowadzać zmiany, stawiać na warzywa, owoce, dzikie zioła, orzechy, ziarna, kiełki, warzywa straczkowe.
Mi w zmianie diety bardzo pomogło studiowanie biologii naszego ciała, zrozumienie co właściwie dzieje sie w „naszym środku”, jak działa układ pokarmowy, jaką rolę odgrywają jelita, wątroba itp. Żeby długo cieszyć się zdrowiem trzeba czasami wrócić i nauczyć się podstaw.
Jak na 70 lat to całkiem spoko
Do 70 lat jeszcze daleko