Jak zmiana odżywiania zmienia życie – rozmowa z Darią Rogowską, Ekocentryczką.
Zapraszam was do przeczytania trzeciej już rozmowy z serii – jak zmiana odżywiania zmienia życie. Tym razem moją bohaterką jest Daria Rogowska, znana w internetowym świecie jako Ekocentryczka. Poznajcie jej historię. Miłej i inspirującej lektury.
Daria Rogowska z wykształcenia fizjoterapeutka i masażystka, z pasji propagatorka zdrowego stylu życia.
Od ponad 8 lat prowadzi blog www.ekocentryczka.pl na którym porusza tematy związane ze zdrowiem, weganizmem, naturalnymi kosmetykami i życiem zero waste. Pasjonatka zdrowego, roślinnego gotowania i intuicyjnego jedzenia. Miłośniczka biegania i jogi.
Jak wcześniej wyglądał Twój sposób odżywiania ?
Raczej standardowo, wychowałam się w domu z tradycyjną polską kuchnią. Gotowała nam babcia, ale nie było to głównie mięso, nigdy za nim nie przepadałam. Najczęściej gościły mączne potrawy – pierogi z kapustą, naleśniki, leniwe, placki ziemniaczane, mięso nie było na porządku dziennym. Zawsze było sporo zup i warzyw.
Co spowodowało, że postanowiłaś go zmienić ?
Książka Michaela Pollana „W obronie jedzenia. Manifest wszystkożerców”, którą przeczytałam w liceum zrobiła na mnie duże wrażenie. Pisał tam o tym, jak zepsuła się jakość dostępnej żywności. Chleb nie jest chlebem, mięso pozostawia wiele do życzenia. Zwrócił też uwagę na funkcje jakie jedzenie pełni w naszym życiu. Nie tylko je podtrzymuje, ale spełnia też funkcje kulturowe i towarzyskie. Dla mnie smakosza ma to sens. Nie od razu zostałam weganką, długo nie jadłam tylko mięsa i zrezygnowałam w przetworzonej żywności. Sporo czytałam o jedzeniu i jego wpływie na zdrowie. Wybrałam to co mi służy.
Jak obecnie wygląda Twój sposób odżywiania ?
Teraz jem roślinnie, i jak mogę ograniczam przetworzoną żywność. Gotuję w domu od zera, mam w kuchni sporo kasz, strączków, kupuję świeże warzywa od rolników i owoce. Zimą kupuję więcej importowanych, ale kiedy jest u nas sezon na maliny, jabłka, gruszki zaopatruje się na bazarach. Czasem zdarzy mi się zjeść coś gotowego, ale jest to bardzo sporadyczne. W domu nie smażę, ale jedząc na mieście nie jestem tak restrykcyjna. Jem wtedy to czego nie robię w domu, albo to czego jeszcze nie znam.
Jak zmiana żywienia wpłynęła na Twoje życie ?
Zdecydowanie zmiana żywienia była impulsem do pogłębiania wiedzy i zmian w innych aspektach życia. Nie jem już produktów odzwierzęcych, już nie tylko z pobudek zdrowotnych, wiem jaką cenę za masową produkcję żywności ponosi planeta i jak źle traktowane są zwierzęta w takich hodowlach. Nie popieram marek kosmetycznych, które testują na zwierzętach. Promowanie takiego stylu życia na blogu przyniosło mi dodatkowe zajęcie, które bardzo lubię. Pokazuję to co lubię i używam, cieszę się, że spotyka się to z dobrym odbiorem. Są też osoby, które dzięki mnie spróbowały weganizmu i się do niego przekonało.
Jakie jest Twoje ulubione zdrowe danie ?
Ciężko wybrać jedno. Bardzo lubię kaszę jaglaną – śniadaniowe jaglanki, kotlety z kaszy jaglanej. Jesienią często robię rozgrzewające zupy dhal. Latem surowe makarony z cukinii i innych warzyw.
Bez jakiego produktu nie wyobrażasz sobie swojej kuchni ?
Warzyw, kaszy i strączków. Mając ciecierzycę i warzywa mogę wyczarować hummus w kilku smakach, zrobić jeszcze inne pasty i ucztę jeśli pokroję do tego warzywa. Orzechy i daktyle też mam zawsze w domu. Można szybko zrobić surowe słodycze, albo po prostu poczęstować ulubionym daktylem medjool.
Czy planujesz posiłki ? Jeśli tak to w jaki sposób ?
Tak planuję, robię plan na cały tydzień, od poniedziałku do piątku wiem co będzie na obiad, śniadania mogą być spontaniczne, bo robię je z tego co jest w domu. Na kolację zawsze w lodówce mam jakiś hummus czy inną pastę do warzyw, czasem jem domowy chleb, albo zupę. Najważniejsze jest planowanie obiadów, żeby wszystko do nich było w domu, to ułatwia gotowanie i pozwala zaoszczędzić sporo czasu.
Czy masz jakieś patenty, które ułatwiają Ci zdrowe gotowanie ?
Zamrażam “końcówki” warzyw i kiedy zbiorę większą ilość robię z nich bulion. Są to głównie łodygi brokuła i kalafiora, dla których nie mam zastosowania od razu. Staram się nic nie marnować w kuchni. Zamrażam też pieczywo, bo nie jem go za dużo, wyciągam tyle ile potrzebuję. Chleb i pieczywo to jeden z najczęściej wyrzucanych produktów u nas w Polsce. Planowanie posiłków bardzo ułatwia gotowanie, staram się planować posiłki tak, żeby nie spędzać w kuchni dużo czasu. Ja bardzo lubię gotować, ale osoby które odtwarzają przepisy niekoniecznie, dlatego staram się, żeby receptury, którymi się dzielę były proste i szybkie do zrobienia. Ważny jest też dobrej jakości sprzęt, garnki i patelnie do których nic nie przywiera. Zdrowe odżywianie czy kuchnia wegańska wydają się trudne, bo nie wynosimy tego z domu. Kiedy mamy już opanowanych kilka przepisów, łatwiej jest dodać coś od siebie i kombinować w kuchni.
Czy masz do polecenia jakąś książkę o zdrowym odżywianiu, którą warto przeczytać ?
Bardzo polecam “Jak nie umrzeć przedwcześnie” to przystępna i aktualna książka, która daje do myślenia. W każdym rozdziale omawiana jest inna choroba. Doktor Greger omawia też 12 grup produktów, które powinniśmy wprowadzić do swojej codziennej diety, żeby czuć się lepiej. Śledzę jego doniesienia także w social mediach, wiele może się od niego dowiedzieć.
Co poradziłabyś osobom, które chcą zmienić swój sposób odżywiania na zdrowszy, ale nie wiedzą jak się do tego zabrać, od czego zacząć ?
Najlepiej zacząć od małych zmian każdego dnia. Ciężko jest radykalnie zmienić wszystko. W pierwszej kolejności wyrzuciłabym cukier i białą mąkę. Lepiej słodzić jak najmniej, bo nie jest do zdrowe, nawet naturalne słodziki lepiej stosować w małej ilości. Pszenny chleb i makaron warto zastąpić orkiszowym, gryczanym. Teraz jest wiele alternatyw – makaron z groszku, soczewicy czy ciecierzycy jest w przystępnych cenach. Z czasem warto eliminować przetworzoną żywność i gotować domowe posiłki. Każdy potrafi gotować, to kwestia wprawy. Zawsze to podkreślam, bo często słyszę – ja nie potrafię gotować. Chęć do zmian jest najważniejsza, bez tego ciężko coś zmienić.