Egzotyczny koktajl z natką pietruszki
Mam dla Was kolejny przepis na zielony koktajl. Tym razem – natka pietruszki w towarzystwie ananasa, pomarańczy i banana. To naprawdę pyszne, słodkie i orzeźwiające połączenie smakowe, które rozpieści Wasze podniebienie, a organizm odżywi sporą ilością witamin, minerałów i innych cennych fitozwiązków.
Wiecie, że natka pietruszki, jest niesamowicie zdrowa ? Te małe zielone listki stanowią bardzo dobre źródło witaminy C, K, beta-karotenu (prowitamina A), witaminy B1, B6 i kwasu foliowego. Ponadto zawierają one żelazo, potas, wapń, magnez, cynk, chlorofil oraz flawonoidy.
Natka ma właściwości przeciwzapalne, przeciwnowotworowe i detoksykacyjne (oczyszcza organizm). Jest świetna na wzrok, włosy, skórę i paznokcie. Korzystnie wpływa na układ moczowy i trawienny, zapobiega anemii, podnosi odporność organizmu.
Warto zatem wprowadzić natkę do rodzinnego menu (do diety dziecka już po 6 m.ż.) posypując nią zupy, sałatki, dodając do puree, past do kanapek, przygotowując z niej pesto czy przepyszne koktalje np. taki, jaki dzisiaj Wam przedstawiam. Moje dzieci go uwielbiają i zawsze proszą o dokładkę.
[sp_recipe]
To ja poproszę bez pietruszki;-)
Z pietruszką też dobre 🙂
Niestety, pomimo kilku prób nie jesteśmy w stanie zakolegować się z natka:-(
czasami tak bywa 🙂 Choć ja np. nie lubiłam przez długi czas świeżej kolędry, aż w końcu mi zasmakowała z hummusem i zielonym ogórkiem 🙂
Również robię koktajle z pietruszką, trochę z innymi składnikami, ale równie zdrowe 🙂
hmm, aromat pietruszki okazał się jednak zbyt intensywny dla mojej Tesi, ale mi bardzo smakował, tylko tak zastanawiam się czy takie smoothie nie jesr zbyt wychładzające organizm jak na tę porę roku, co Ty na to Madziu?
Gosiu, nas nie wychładza 🙂 Ja od jakiegoś czasu inaczej patrzę na kwestie termiczne pokarmów wg tmc. Bardzo fajnie napisała o tym Renata na swoim blogu, który w ogóle bardzo polecam. http://renatarusnak.com/rownowazenie-jedzenia-roslinami-wychlodzenie-i-przegrzanie/
Dziękuje za odpowiedź:) ciekawy ten wpis Renaty…
Ciekawy. W ogóle Renata ciekawie pisze 🙂