Zaprzyjaźnij się z kiszonkami
Kiszenie (fermentacja mlekowa) to jeden z najstarszych sposobów konserwacji żywności. Proces ten polega na namnażaniu się w warunkach beztlenowych różnych typów bakterii fermentacji mlekowej, które przy pomocy enzymów rozkładają cukry proste i dwucukry zawarte w pożywieniu do kwasu mlekowego, który zapobiega gniciu. Kiszone warzywa mają wyjątkowy smak i są bardzo zdrowe dlatego warto włączyć je do codziennego jadłospisu.
Jake są zalety kiszonek ?
Kiszonki są cenne przede wszystkim ze względu na zawartość żywych bakterii kwasu mlekowego, które korzystnie działają na nasze jelita – regulują skład mikroflory jelitowej, która z kolei odgrywa kluczową rolę m.in. w procesach wchłaniania, trawienia, hamowania wzrostu patogenów chorobotwórczych i stymulacji układu odpornościowego.
Ponadto kiszonki są niskokaloryczne, zawierają mniejszą ilość cukru niż surowe warzywa (jest to istotne szczególnie dla osób mających problemy z cukrzycą, nadwagą lub otyłością).
Są łatwiej strawne i lepiej przyswajalne w porównaniu z surowymi odpowiednikami. To świetne źródło witaminy C, witamin z grupy B i błonnika, dzięki któremu przyspieszają perystaltykę jelit i zapobiegają zaparciom.
Warto zatem włączyć kiszonki do swojego codziennego jadłospisu. U nas w domu wprowadziłam taki zwyczaj, że przygotowując zestaw surówek na obiad czy kolację zawsze staram się aby oprócz surowych czy gotowanych warzyw były również kiszone. Pijemy też zakwas buraczany i sok zkiszonych ogórków – są przepyszne i świetnie gaszą pragnienie. Kiszonki najlepiej jeść bez dodatkowej obróbki termicznej, która niszczy cenne żywe kultury bakterii i witaminę C.
Warto kisić warzywa w domu. Mamy wtedy pewność co do ich jakości. Sklepowe kiszonki często nie mają nic wspólnego z fermentacją, dolewa się do nich ocet, źle przechowuje, pasteryzuje itd. Po co kupować kota w worku, lepiej przygotować swoje własne kiszonki. A a nie jest to skomplikowane.
Kisić można nie tylko ogórki, buraki czy kapustę, ale również inne warzywa, owoce, a nawet rośliny strączkowe czy zboża. Jeśli fascynuje was świat fermentacji, lubicie kulinarne eksperymenty, warto sięgnąć po dwie pozycje książkowe, które pojawiły się niedawno w księgarniach (Sztuka fermentacji i Kiszonki i fermentacje), aby zgłębić temat.
Przyznam szczerze, że wpadłam w szał kiszenia i eksperymentuję. Mam nadzieję, że już niebawem będę mogła podzielić się z Wami moimi wynikami :-).
Jecie kiszonki ? 🙂
O tak, uwielbiam kiszonki. Najbardziej w wersji na ostro: koreańskiego kimchi 🙂
Tak uwielbiam 🙂 swoje nieporównywalnie lepsze od sklepowych, kisze pomidory, ogorki, marchew, buraki, rzodkiew biala i oczywiscie kapuste! Wszyscy sie nimi zajadaly 🙂
Uwielbiam kiszonki, a mój 1,5 roczny syn jeszcze bardziej 🙂 I dzięki temu zdrów jak ryba 🙂
Ja jakoś nie umiem się przekonać do jedzenia ogórków kiszonych tak z ręki. Co innego w zupie ale tak to od tego kwaśnego smaku aż mnie wykręca.