Recenzja książki „Jestem mamą, jestem wegetarianką”
Wiem, że lubicie książki o zdrowym odżywianiu, dlatego mam dla Was recenzję publikacji, która niedawno wpadła mi w ręce. Jest to książka wybitnego eksperta w dziedzinie wegetarianizmu i weganizmu dr Romana Pawlaka. Zapraszam zatem do lektury.
Prawidłowo zbilansowana dieta wegetariańska czy wegańska jest bardzo korzystna dla zdrowia i odpowiednia na każdym etapie życia. Można stosować ją w czasie ciąży, laktacji i karmienia piersią, jak również w okresie rozwoju niemowląt, dzieci i nastolatków. Potwierdzają to stanowiska światowych towarzystw żywieniowych i pediatrycznych m.in. Amerykańska Akademia Pediatryczna, Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyków czy Brytyjskie Stowarzyszenie Dietetyków.
Niedobory żywieniowe, które mogą się pojawić nie wynikają z faktu, że dieta jest wegetariańska, czy wegańska, ale z nieprawidłowego zaplanowania takiej diety. Osoby, które chcą w ten sposób żywić siebie i swoje dzieci muszą wiedzieć, jak taką dietę prawidłowo zbilansować, ułożyć, aby dostarczyć wszystkie potrzebne składniki odżywcze, które są szczególnie ważne na etapie intensywnego rozwoju młodego organizmu.
O książce.
Książka „Jestem mamą, jestem wegetarianką” jest właśnie źródłem wiedzy na temat tego, jak prawidłowo zadbać o dietę wegańskich i wegetariańskich niemowląt, dzieci, nastolatków, przyszłych i karmiących mam. Autor pisze o zaletach diety wegańskiej i wegetariańskiej, przedstawia jak w różnych okresach rozwojowych zadbać o odpowiednią ilość białka, żelaza, wapnia, cynku, witaminy B12, D i nienasyconych kwasów tłuszczowych. Radzi, co zrobić, aby zwiększyć przyswajalność poszczególnych składników odżywczych i odpowiada na pytanie odnośnie soi w diecie niemowląt i dzieci.
Autor cały czas odwołuje się do licznych badań naukowych w tym, również tych, które przeprowadzono w Polsce. Książka zawiera zalecenia dziennego spożywania i zapotrzebowania poszczególnych składników odżywczych w różnych etapach rozwoju. Dzięki temu możemy dowiedzieć się np. ile wapnia, czy witaminy B12 powinniśmy dostarczyć niemowlakowi, przedszkolakowi, a ile nastolatkowi. Są tam też siatki centylowe masy ciała i wzrostu, dzięki którym możemy sprawdzić czy nasze dziecko rozwija się prawidłowo.
Ostatni rozdział książki dr Pawlak poświęca problemom zdrowotnym, które mogą wyniknąć ze źle skomponowanej diety roślinnej, ekstremalnej. Autor przestrzega przed stosowaniem diet roślinnych bazując na wiedzy pseudonaukowców, filozofiach.
Dla kogo ?
Dr Pawlak książkę kieruje do wegetarianek i weganek, które są w ciąży lub ją planują, rodziców wegetariańskich/ wegańskich dzieci i nastolatków, a także do pracowników opieki zdrowotnej. Tym ostatnim sugeruje, aby zamiast odradzać i zniechęcać rodziców do przestrzegania diety opartej o produkty roślinne w czasie ciąży i żywienia w ten sposób swoich dzieci, edukowali ich, jak taką dietę skomponować prawidłowo.
Uważam, że ta książka przyda się również tym osobom, które żywią swoją rodzinę głównie produktami roślinnymi, a mięso w menu stanowi niewielki udział. Dla osób, które interesują się tematem zdrowej diety wege wiele informacji będzie znana, ale mimo to warto przeczytać tę pozycję.
Tytuł:„Jestem mamą, jestem wegetarianką”
Autor: dr Roman Pawlak
Wydawca: Fundacja Źródła Życia
O autorze:
Dr Roman Pawlak jest profesorem odżywiania na East Carolina University w Stanach Zjednoczonych. Jest autorem szeregu badań naukowych opublikowanych w amerykańskich i międzynarodowych czasopismach naukowych oraz współautorem książki Matka wegetarianka i jej dziecko. Spośród książek jego autorstwa dotychczas ukazały się w języku polskim tytuły: W obronie wegetarianizmu, Zdrowe odżywianie bez tajemnic oraz Zatrzymaj młodość.
Interesująca pozycja. „Autor przestrzega przed stosowaniem diet roślinnych bazując na wiedzy pseudonaukowców, filozofiach” ciekawi mnie czy autor wymienia jakieś konkretne.
A Tak z ciekawości, Twoja rodzina jest wegańska już długo? „od zawsze” czy miałaś etap przechodzenia, namawiania męża itp?
Aniu, autor nie rozpisuje się szeroko na ten temat. Podaje kilka przykładów mitów żywieniowych, które krążą i tłumaczy dlaczego są to mity. A nasza rodzina nie jest wegańska. Ja dążę do weganizmu, ale jeszcze czasami zdarzy mi się zjeść jakiś nabiał. Karolcia, jak na razie je wegetariańsko. Kacper czasami je mięso w przedszkolu, czy w gościach – ma wybór, nie zabraniam mu. Tata nie jest wege, ale pracuję nad tym 🙂
Ciekawe, na pewno kupię.Dziękuję za propozycję.Dobrze że pojawia się więcej tego typu książek i informacji gdyż w Polska w temacie weganizmu czy wegetarianizmu jest nadal daleko w tyle, a ludzie dziwią się dlaczego nie jemy mięsa czy nabiału. Ja najbardziej boje się o córcie bo ma 2,5 roku, ograniczyłam mięso do minimum, a także wyeliminowałam nabiał i po 6miesiącach zauważyłam że zaczynają wypadac jej włosy.Sama też mam ten problem.Wiem że jedną z przyczyn może byc brak cynku oraz innych suplementów, jednak bardzo trudno jest przekonac 2 latka do jedzenia zielonych warzyw i niektórych produktów które bogate są w mikro i… Czytaj więcej »
No szkoda że nigdzie jej nie można dostać, nakład wyczerpany…. a poczytałoby się:)
Gosiu,najlepiej zróbcie badania. Może to być też niedobór witaminy D ? Obecnie panuje pamdemia niedoboru witaminy D, od października do marca trzeba ją suplementować. Niedobór tej witaminy ma też wpływ właśnie na włosy. Witamina D jest syntezowana pod wpływem promieni słonecznych, a także dostarczana wraz z pożywieniem (jest w rybach i nabiale). A jeśli dziecko nie chce jeść zielonych warzyw ect. to może trzeba spróbować podać je w inny sposób albo przemycić np. w koktajlach. Ja tak robię, chociaż z reguły moje dzieci jedzą raczej wszystko 🙂 Pozdrawiam i cieszę się, że blog Ci się podoba 🙂
Aniu, chyba nie przygotowali się na takie zainteresowanie 🙂 Pewnie będzie dodruk.
Chciałabym sie dowiedzieć czy wiesz gdzie jest dostępna ta książka? przeglądam i szukam jej od jakiegoś czasu i nic. Albo chociaż e-book?
Kasiu, ksiązkę można kupić tu http://sklep.fzz.pl/365,jestem-mama-jestem-wegetarianka.html